POlityka po POlsku, czyli malowanie trawników i całej wyspy
24.06.2013 drukuj
„Epoka zwłoki, półśrodków, łagodzenia i wyciszania, przekładania na później, zbliża się do końca. Rozpoczyna się epoka stawiania czoła konsekwencjom”.
Winston Churchill
Walter Lippmann, amerykański dziennikarz, doradca Franklina D. Roosevelta powiedział kiedyś: „Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele”. W ustach liberała ta maksyma wydaje się być oczywistą, w końcu to przecież liberalizm bazuje na pojęciu niczym nie ograniczonej wolności jednostki jako wartości nadrzędnej, definiując indywidualizm jako wolność „od”. Jestem wolny od przymusu, ale jestem też wolny od obowiązku. Myślę inaczej – jestem więc indywidualistą. Dzisiaj należałoby jednak zadać pytanie, jak ta teoria sprawdza się w polskiej praktyce? W kraju rządzonym drugą kadencję z rzędu przez partię identyfikowaną z ideologią liberalną, której część polityków, w tym sam przywódca, wzięło swój polityczny rodowód z Kongresu Liberalno-Demokratycznego, pojęcie „indywidualisty” nabiera innego znaczenia. Od 2005r. odkąd scena polityczna została zdominowana przez dwie główne partie – PiS i PO, opinia publiczna karmiona jest przez tę drugą, na przemian: strachem i „obciachem”. PiS jest obciachowy, moherowy, wiejski i katolicki (bo dziś te 2 ostatnie określenia, dzięki „intelektualnemu drenażowi” w wykonaniu partii rządzącej, mają mieć pejoratywne znaczenie). PiS jest passe! To my – Platformersi jesteśmy cool i trendy, bo Donald gra w piłkę, ma konto w banku, jeździ po kraju własnym samochodem i w dodatku zna cenę jabłek! Więc Obywatelu – Polaku od dziś będziesz indywidualistą, ale po naszemu, inaczej! Od teraz „Gdzie wszyscy nie myślą tak samo jak my, nikt nie myśli zbyt wiele”. Liczy się ogół, jeśli płyniesz z prądem – jesteś ok., jeśli jesteś „pisowskim oszołomem” – zostałeś renegatem a nie indywidualistą i to znaczy, że nie myślisz zbyt wiele. Istnieje tylko jeden właściwy przekaz! i jedna właściwa partia! Oczywiście, Polaku masz prawo myśleć co chcesz i popierać kogo chcesz, ale przecież wiadomo, że to my (Platforma) jesteśmy fajni, a jeśli jeszcze tego nie wiesz - pomożemy Ci to zrozumieć. Bo my w gruncie rzeczy faktycznym wolnościom obywatelskim mówimy cichaczem - nie! W zamian dajemy Ci Polaku demokrację koncesjonowaną – jeśli zadrwisz z PiS-u – w porządku, ale drwić z najwyższej władzy zabraniamy! – i żaden PRIMA APRILIS, ani takie tam… – ma być poważnie i godnie.
Jednym z naszych polskich lęków społecznych jest lęk przed ograniczeniem wolności – mamy to we krwi. Z jednej strony to zrozumiałe, przez ostatnie ponad 200 lat naszej historii, do 1989r. nigdy nie byliśmy naprawdę wolni, z drugiej strony jednak, zdumiewa fakt, że po blisko ćwierćwieczu istnienia „Wolnej Polski”, nadal łatwo karmić nas strachem przed jej utratą. Więc działa to tak: PiS jest zły, chce wprowadzić państwo policyjne, wyciąga ludzi o piątej nad ranem z łóżek, a Kaczyński ściga niewidzialny układ! Teraz my – Platforma, Wam – Polakom pokażemy, że prawdziwy układ jest w PiS-ie. Tropiliśmy afery IV RP.....no i wytropiliśmy – dorsza za 8,5 złotego; konsumpcja za pieniądze z publicznej kasy! I nie czepiajcie się zegarków pożyczanych od kumpli, bo wam mecenas, w imię szeroko pojętych wolności obywatelskich zamknie usta (albo gazetę)! W dodatku wcale nie podsłuchujemy 1,5 mln obywateli!
Blisko 6 lat temu Platforma powiedziała Polakom: „Żyjcie sobie spokojnie a my zajmiemy się resztą”. Rzeczywiście, zajęli się resztą. Mieliśmy być drugą Irlandią (choć dziś to już nie wiadomo czy tamtą z 2007r. czy tą obecną....). Polacy mieli wracać z zagranicy do pracy w kraju - owszem, wracają, ale dlatego, że kryzys na Wyspach odbiera im zatrudnienie. Pacjentom obiecano dobrą opiekę medyczną, dziś w zamian państwo próbuje przekonać Polaków, oddających blisko 10 procent swoich wynagrodzeń na publiczną służbę zdrowia, do „dobrowolnych”, dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, w imię praktyki obowiązującej we „wszystkich rozwiniętych krajach”. Pytanie, czy my jesteśmy rozwiniętym krajem? O to trzeba zapytać polskiego emeryta, który w jesieni swojego życia, zamiast podróżować, jak jego niemiecki kolega - liczy grosiki w aptecznej kolejce (w ramach obiecywanej pomocy dla najsłabszych!). Donald Tusk obiecał podwyższenie poziomu edukacji – czyżby? Spora część wyższych uczelni, jak same przyznają, organizuje „łapanki” w poszukiwaniu przyszłych magistrów, którzy uratują je przed bankructwem, a polskie szkoły wypuszczają absolwentów nie znających dobrze nawet historii własnego kraju (jakoś w największym mocarstwie, które tak podziwiamy, jej znajomość nie jest przeczącym nowoczesności „obciachem” i nikt tam symboli narodowych nie pacykuje na różowo). Rzeczywiście „Orzeł Może”. Jeśli za jakiś czas polski maturzysta obwieści, że autorem słów naszego hymnu jest Edward Wedel - nie bądźmy zdziwieni! Wśród wyborczych obietnic Platformy nie zabrakło przede wszystkim tych dotyczących sfery gospodarczej (w końcu to elektorat do którego najbardziej odwołuje się partia rządząca). Deklarowano „uwolnienie rynku” od skomplikowanych procedur, które utrudniają rozwój polskiej przedsiębiorczości oraz uproszczenie i obniżenie podatków. Cóż, chcieli dobrze, wyszło jak zwykle. Dzisiaj polski biznesmen płaci podwyższoną stawkę podatku VAT, a obniżki PIT w Polsce nie było od czasów rządów PiS (dla niedoinformowanych: obecne stawki podatkowe: 18% 32% obowiązują dzięki reformom Zyty Gilowskiej, chociaż ustawa weszła w życie już za rządów PO). W ramach politycznej wiarygodności obecny rząd chciał nawet podwyższenia danin publicznych – niestety nie pozwoliły na to sondaże! Nieoficjalnie jednak w gospodarce naprawdę działa zasada „niewidzialnej ręki”; „stymulacja” rynku doprowadziła do tego, że już w 2010 r., udało nam się przekroczyć drugi próg ostrożnościowy zadłużenia państwa, i Główny Księgowy RP niechybnie pomoże nam dobrnąć do konstytucyjnego maksimum! Obiecano nam również „rzeczywistą” walkę z korupcją; naprawdę walczą - przecież „Miro, Zbychu i Rychu” to kreskówka rodem z „mchu i paproci” (duże dzieci pamiętają), a pani Beata S. się po prostu nieszczęśliwie zakochała. Nawet jeśli uznać liberalną teorię o roli państwa jako jedynie „nocnego stróża”, łatwo stwierdzić, że stróż w wydaniu Platformy przesypia swoją zmianę; obiecanego zaostrzenia przepisów karnych co prawda nie widać, ale za to prezydenta poparło 91,9 procent pensjonariuszy zakładów karnych – noblesse oblige! (dla przykładu: słynne więzienie we Wronkach: Jarosław Kaczyński – liczba głosów – 38, Bronisław Komorowski – 772 (dane PKW)). Jednym słowem – raj! Pasmo niekończących się sukcesów!
Jedyne co się nie udało to „dorżnięcie watahy” – żyjemy i mamy się (o zgrozo?) coraz lepiej! Najwyraźniej wzorem dla premiera, historyka z wykształcenia, miała być starożytna maksyma: „Chleba i igrzysk” – chleba zabrakło a rower i boisko nie wystarczą, by uczynić z polityka męża stanu.
Panie Premierze,
Powiedział Pan kiedyś: „Wyborcy wszystko nam wybaczą, ale nie wybaczą oddania władzy w ręce PiS”. Otóż Panie Premierze, jeśli wyborcy cokolwiek wam wybaczą, to na pewno nie wybaczą pozostania u władzy, bo „Kto nie chce kiedy może, ten nie będzie mógł kiedy będzie chciał”.
Winston Churchill
Walter Lippmann, amerykański dziennikarz, doradca Franklina D. Roosevelta powiedział kiedyś: „Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele”. W ustach liberała ta maksyma wydaje się być oczywistą, w końcu to przecież liberalizm bazuje na pojęciu niczym nie ograniczonej wolności jednostki jako wartości nadrzędnej, definiując indywidualizm jako wolność „od”. Jestem wolny od przymusu, ale jestem też wolny od obowiązku. Myślę inaczej – jestem więc indywidualistą. Dzisiaj należałoby jednak zadać pytanie, jak ta teoria sprawdza się w polskiej praktyce? W kraju rządzonym drugą kadencję z rzędu przez partię identyfikowaną z ideologią liberalną, której część polityków, w tym sam przywódca, wzięło swój polityczny rodowód z Kongresu Liberalno-Demokratycznego, pojęcie „indywidualisty” nabiera innego znaczenia. Od 2005r. odkąd scena polityczna została zdominowana przez dwie główne partie – PiS i PO, opinia publiczna karmiona jest przez tę drugą, na przemian: strachem i „obciachem”. PiS jest obciachowy, moherowy, wiejski i katolicki (bo dziś te 2 ostatnie określenia, dzięki „intelektualnemu drenażowi” w wykonaniu partii rządzącej, mają mieć pejoratywne znaczenie). PiS jest passe! To my – Platformersi jesteśmy cool i trendy, bo Donald gra w piłkę, ma konto w banku, jeździ po kraju własnym samochodem i w dodatku zna cenę jabłek! Więc Obywatelu – Polaku od dziś będziesz indywidualistą, ale po naszemu, inaczej! Od teraz „Gdzie wszyscy nie myślą tak samo jak my, nikt nie myśli zbyt wiele”. Liczy się ogół, jeśli płyniesz z prądem – jesteś ok., jeśli jesteś „pisowskim oszołomem” – zostałeś renegatem a nie indywidualistą i to znaczy, że nie myślisz zbyt wiele. Istnieje tylko jeden właściwy przekaz! i jedna właściwa partia! Oczywiście, Polaku masz prawo myśleć co chcesz i popierać kogo chcesz, ale przecież wiadomo, że to my (Platforma) jesteśmy fajni, a jeśli jeszcze tego nie wiesz - pomożemy Ci to zrozumieć. Bo my w gruncie rzeczy faktycznym wolnościom obywatelskim mówimy cichaczem - nie! W zamian dajemy Ci Polaku demokrację koncesjonowaną – jeśli zadrwisz z PiS-u – w porządku, ale drwić z najwyższej władzy zabraniamy! – i żaden PRIMA APRILIS, ani takie tam… – ma być poważnie i godnie.
Jednym z naszych polskich lęków społecznych jest lęk przed ograniczeniem wolności – mamy to we krwi. Z jednej strony to zrozumiałe, przez ostatnie ponad 200 lat naszej historii, do 1989r. nigdy nie byliśmy naprawdę wolni, z drugiej strony jednak, zdumiewa fakt, że po blisko ćwierćwieczu istnienia „Wolnej Polski”, nadal łatwo karmić nas strachem przed jej utratą. Więc działa to tak: PiS jest zły, chce wprowadzić państwo policyjne, wyciąga ludzi o piątej nad ranem z łóżek, a Kaczyński ściga niewidzialny układ! Teraz my – Platforma, Wam – Polakom pokażemy, że prawdziwy układ jest w PiS-ie. Tropiliśmy afery IV RP.....no i wytropiliśmy – dorsza za 8,5 złotego; konsumpcja za pieniądze z publicznej kasy! I nie czepiajcie się zegarków pożyczanych od kumpli, bo wam mecenas, w imię szeroko pojętych wolności obywatelskich zamknie usta (albo gazetę)! W dodatku wcale nie podsłuchujemy 1,5 mln obywateli!
Blisko 6 lat temu Platforma powiedziała Polakom: „Żyjcie sobie spokojnie a my zajmiemy się resztą”. Rzeczywiście, zajęli się resztą. Mieliśmy być drugą Irlandią (choć dziś to już nie wiadomo czy tamtą z 2007r. czy tą obecną....). Polacy mieli wracać z zagranicy do pracy w kraju - owszem, wracają, ale dlatego, że kryzys na Wyspach odbiera im zatrudnienie. Pacjentom obiecano dobrą opiekę medyczną, dziś w zamian państwo próbuje przekonać Polaków, oddających blisko 10 procent swoich wynagrodzeń na publiczną służbę zdrowia, do „dobrowolnych”, dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, w imię praktyki obowiązującej we „wszystkich rozwiniętych krajach”. Pytanie, czy my jesteśmy rozwiniętym krajem? O to trzeba zapytać polskiego emeryta, który w jesieni swojego życia, zamiast podróżować, jak jego niemiecki kolega - liczy grosiki w aptecznej kolejce (w ramach obiecywanej pomocy dla najsłabszych!). Donald Tusk obiecał podwyższenie poziomu edukacji – czyżby? Spora część wyższych uczelni, jak same przyznają, organizuje „łapanki” w poszukiwaniu przyszłych magistrów, którzy uratują je przed bankructwem, a polskie szkoły wypuszczają absolwentów nie znających dobrze nawet historii własnego kraju (jakoś w największym mocarstwie, które tak podziwiamy, jej znajomość nie jest przeczącym nowoczesności „obciachem” i nikt tam symboli narodowych nie pacykuje na różowo). Rzeczywiście „Orzeł Może”. Jeśli za jakiś czas polski maturzysta obwieści, że autorem słów naszego hymnu jest Edward Wedel - nie bądźmy zdziwieni! Wśród wyborczych obietnic Platformy nie zabrakło przede wszystkim tych dotyczących sfery gospodarczej (w końcu to elektorat do którego najbardziej odwołuje się partia rządząca). Deklarowano „uwolnienie rynku” od skomplikowanych procedur, które utrudniają rozwój polskiej przedsiębiorczości oraz uproszczenie i obniżenie podatków. Cóż, chcieli dobrze, wyszło jak zwykle. Dzisiaj polski biznesmen płaci podwyższoną stawkę podatku VAT, a obniżki PIT w Polsce nie było od czasów rządów PiS (dla niedoinformowanych: obecne stawki podatkowe: 18% 32% obowiązują dzięki reformom Zyty Gilowskiej, chociaż ustawa weszła w życie już za rządów PO). W ramach politycznej wiarygodności obecny rząd chciał nawet podwyższenia danin publicznych – niestety nie pozwoliły na to sondaże! Nieoficjalnie jednak w gospodarce naprawdę działa zasada „niewidzialnej ręki”; „stymulacja” rynku doprowadziła do tego, że już w 2010 r., udało nam się przekroczyć drugi próg ostrożnościowy zadłużenia państwa, i Główny Księgowy RP niechybnie pomoże nam dobrnąć do konstytucyjnego maksimum! Obiecano nam również „rzeczywistą” walkę z korupcją; naprawdę walczą - przecież „Miro, Zbychu i Rychu” to kreskówka rodem z „mchu i paproci” (duże dzieci pamiętają), a pani Beata S. się po prostu nieszczęśliwie zakochała. Nawet jeśli uznać liberalną teorię o roli państwa jako jedynie „nocnego stróża”, łatwo stwierdzić, że stróż w wydaniu Platformy przesypia swoją zmianę; obiecanego zaostrzenia przepisów karnych co prawda nie widać, ale za to prezydenta poparło 91,9 procent pensjonariuszy zakładów karnych – noblesse oblige! (dla przykładu: słynne więzienie we Wronkach: Jarosław Kaczyński – liczba głosów – 38, Bronisław Komorowski – 772 (dane PKW)). Jednym słowem – raj! Pasmo niekończących się sukcesów!
Jedyne co się nie udało to „dorżnięcie watahy” – żyjemy i mamy się (o zgrozo?) coraz lepiej! Najwyraźniej wzorem dla premiera, historyka z wykształcenia, miała być starożytna maksyma: „Chleba i igrzysk” – chleba zabrakło a rower i boisko nie wystarczą, by uczynić z polityka męża stanu.
Panie Premierze,
Powiedział Pan kiedyś: „Wyborcy wszystko nam wybaczą, ale nie wybaczą oddania władzy w ręce PiS”. Otóż Panie Premierze, jeśli wyborcy cokolwiek wam wybaczą, to na pewno nie wybaczą pozostania u władzy, bo „Kto nie chce kiedy może, ten nie będzie mógł kiedy będzie chciał”.
Proszę zainstalować plugin Flash Player lub włączyć obsługę JavaScriptu
Proszę zainstalować plugin Flash Player lub włączyć obsługę JavaScriptu
Pola oznaczone * są obowiązkowe
Komentarze użytkowników
-
autor: anna.schmidt | 2013-07-02 19:16:59@tomek_widzew: Ma Pan rację w obydwu kwestiach, to się nazywa nonszalancja władzy. A co do systemu opieki społecznej, to ja już w swoim programie wyborczym w 2011r. pisałam, że należy zweryfikować system wypłat zasiłku dla bezrobotnych, bo nie rozumiem dlaczego np. matka samotnie wychowująca dziecko czy uboższa rodzina ma otrzymywać mniej pieniędzy dlatego, że jak wiadomo budżet państwa jest ograniczony a dla wszystkich musi wystarczyć. Jeśli ktoś wykorzystuje państwowe pieniądze z zasiłku na alkohol i inne używki zamiast pracować, to dajmy te pieniądze naprawdę potrzebującym rodzinom - niech państwo wprowadzi skuteczny system weryfikacji wypłacanych świadczeń w imię elementarnych zasad sprawiedliwości społecznej. Zasada "wszystkim po równo" jest paradoksalnie w tym wypadku jawną niesprawiedliwością. Pozdrawiam
-
autor: tomek_widzew | 2013-07-01 20:14:59Ale czy w Polsce może być dobrze jeśli szary zwykły POLAK pracuje na garnitur dla premiera czy sukienke dla jego żony? Bierze wypłatę dużo wyższą od zwykłego obywatela więc niech ubrania kupi sobie sam!!! Tak samo jak pracujemy na alkoholików i ludzi którym nie chce się pracować. Idą do opieki na obiadek, dostaną drobne na winko....to jest chore!!! Od tego trzeba rozpocząć naprawę państwa. Dlaczego ja mam pracować na garnitur Tuska?
-
autor: anna.schmidt | 2013-07-01 16:47:18@Krzysztof Mazur: Czy Pan w ogóle śledzi debatę publiczną? Przecież to Prawo i Sprawiedliwość sprzeciwia się pomysłom Rostowskiego na zatykanie dziury budżetowej naszymi emeryturami i walczy o to, aby je uratować.Sprzeciwiamy się transferowaniu środków z OFE do ZUS i domagamy się referendum w tej sprawie, po to, aby Polacy sami mogli zadecydować gdzie chcą lokować środki. Proponujemy Polakom wybór, w przeciwieństwie do PO. Pozdrawiam,
-
autor: anna.schmidt | 2013-07-01 16:38:27@Polak-Narodowiec: Proszę wskazać w czym Prawo i Sprawiedliwość Pana zawiodło, jeśli poda Pan konkretny przykład - będę mogła się do tego odnieść. A co do przemysłu porno - no cóż, państwo musi stać na straży wszystkich wolności obywatelskich, zaś co ktoś z tą wolnością zrobi - to już sprawa jego sumienia. Ten problem nie istnieje tylko w Polsce. Kobiety przede wszystkim muszą szanować się same i państwo cenzurą w Internecie tego nie zmieni. Pozdrawiam
-
autor: anna.schmidt | 2013-07-01 16:13:19@Theman: Nie wiem, co Pan ma na myśli? PO wszędzie nas dodaje, więc nie widzę powodu, żeby ich nie punktować.
-
autor: anna.schmidt | 2013-07-01 16:10:54@jolanta: Szanowna Pani, Po pierwsze proszę o to, żeby Pani nie używała wobec mnie określeń: "Dziecko" - mam 35 lat i apeluję o to, żebyśmy się szanowali. Po drugie sugeruję czytanie artykułów ZE ZROZUMIENIEM!! Bo Pani wpis najwyraźniej wskazuje na to, że nie zrozumiała Pani treści artykułu. A więc wyjaśniam: cytat z Waltera Lippmanna - znanego amerykańskiego LIBERAŁA został przeze mnie użyty w sarkastycznym tonie wobec sposobu myślenia PO. To partia rządząca uważa, że nasi wyborcy nie myślą, głosując na PiS, zaś artykuł JEDNOZNACZNIE wskazuje na to, że wszyscy wyborcy mają TAKIE SAME PRAWA, oraz, że paradoksalnie - to w PO brakuje wolności słowa i wyboru. Sugeruję więc jeszcze raz przeczytać artykuł i zastanowić się nad jego RZECZYWISTĄ treścią. Pozdrawiam, Anna Schmidt
-
autor: anna.schmidt | 2013-07-01 15:15:52Dziękuję w imieniu koleżanek i swoim :-)
-
autor: jolanta | 2013-06-29 22:40:43"Gdzie wszyscy mysla tak samo,nikt nie mysli zbyt wiele" ???? Dzis w Katowicach poparlismy prawie jednoglosnie Premiera Kaczynskiego, bo zgadzamy sie w pelni z jego dzialaniami, z tym co robi. Podzielamy Jego zdanie, jego dazenia. Lemingi chcialyby, zeby Tusk mial takie poparcie w PO. Czy wiec to, ze myslimy tak jak Premier Kaczynski oznacza wg Ciebie, ze "nie myslimy zbyt wiele"??!!! Dziecko, opamietaj sie !!!
-
autor: Robert | 2013-06-29 11:32:46Ale Wy też uważajcie, by nie wpaść w pychę. Trzeba działać!!!!!!! Mniej słów, to zawsze szkodzi. Wiecie jak jest.....Owoce są ważne. Życzę Wam dużo dobrego i pamiętajcie. Nie dajcie Sobie wmówić "Aniołki", bo nikt nie będzie Was traktował poważnie w życiu publicznym. Jestem z Wami Panie.
-
autor: Theman | 2013-06-27 11:57:10Ja wszystko rozumiem, ale to dodawanie do wszystkiego PO jest tak wieśniackie, że omatko ;/
-
autor: Krzysztof Mazur | 2013-06-27 10:30:09Szczyt demagogii. Domaganie się zwiększenia wszystkich wydatków i jednoczesne narzekanie na rosnące długi. Czy Pani słyszała kiedyś o istnieniu logiki? Wasz program jest znacznie gorszy niestety. Czy Pani cieszy się, że Tusk przejął postulat Kaczyńskiego likwidacji Pani przyszłej emerytury? Koalicja Tusk-Kaczyński-Palikot-Piechociński-Miller Ziobro wspólnie likwiduje Pani emeryturę. Gratuluję sukcesu.
-
autor: Polak-Narodowiec | 2013-06-26 21:37:24Drogie Panie, Właściwie czego nie napiszecie, nie zmieni to faktu, że Prawo i Sprawiedliwość moją umiłowaną Ojczyznę i umęczony Naród już wielokrotnie zdradziło. Szkoda, że tego nie rozumiecie, tym bardziej, że jesteście takie młode. W każdym razie, nawiązując do poruszonej w artykule kwestii "ograniczania wolności", intryguje mnie bardzo, na przykład, czy według Pań to w porządku, że każdego dnia tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy naszych Rodaczek wystawia się w Internecie oferując swoje usługi seksualne? Czy w cywilizowanym kraju, cywilizowany naród, powinien sobie pozwalać, aby jego kobiety traktowane były jak przedmioty, a nie osoby ludzkie godne szacunku? Myślę, że moje zapytanie jest o tyle na miejscu, że Wy także, Droge Panie, jesteście młodymi Kobietami i Polkami, a jakoś nikt się nie kwapi by ten temat w końcu poruszyć i temu haniebnemu, zwierzęcemu zjawisku przynajmniej spróbować jakoś zaradzić. Pozdrawiam
-
autor: Maro | 2013-06-26 09:20:22Całkowita zgoda
-
autor: Magda | 2013-06-25 20:51:34@naaomic Udawać, to może i udaje , ale już nikt w to nie wierzy
-
autor: naaomic | 2013-06-24 15:08:21Tusk już nawet nie udaje, że czegoś chce, że chce coś zrobić.