Wychowywanie świadomych odbiorców sztuki
2.09.2013 drukuj
Ważny dzień nie tylko dla małych koneserów sztuki, ale dla wszystkich tych, którzy nie przekroczyli 16. roku życia. Od dziś wstęp do wielu muzeów państwowych będzie kosztował tylko 1zł. To wynik konsultacji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z samorządami, które mają dostęp do takich instytucji muzealnych.
Inwestycja w kulturę i rozwój dzieci poprzez uczenie ich obcowania z działami sztuki, które obficie zasilają nasze muzea, to bardzo dobry krok w kierunku przyzwyczajania tych małych obywateli do kontemplowania sztuki. A co za tym idzie wychowywania ich na świadomych odbiorców piękna zaklętego w dziełach artystów. To wśród tych małych odbiorców otaczającego świata są przyszli architekci nie tylko dzieł użytkowych, ale także tych przeznaczonych do podziwiania. Sztuka to dziedzina, która pobudza szczególnie kreatywność i wyobraźnię - wpływa na rozwój dziecka. Jednak czy niski koszt wstępu do muzeów wystarczy?
Do tej pory muzea same określały jeden dzień w tygodniu, kiedy to osoba zwiedzająca nie musiała płacić za wstęp, np. Muzeum Narodowe w Warszawie - darmowe wtorki, Galeria Zachęta - darmowe czwartki. Mimo wszystko w te darmowe dni galerie nie przeżywały szczególnego „zalewu” odwiedzających. Wielokrotnie we wtorki odwiedzam Ślewińskiego czy Boznańską w MN w Warszawie, rzadko kiedy widzę tam wycieczki klas najmłodszych, którym pedagog interpretowałby dzieła. Brakuje mi tych najmłodszych kontemplatorów sztuki rozłożonych na podłodze muzeum ze swoimi rysownikami i kredkami, tworzących prace, zainspirowani działami Wyspiańskiego czy Malczewskiego. Mam przed oczami widok z Tate Modern czy Musee d’Orsay, gdzie grupy dzieci oblegają salę z dziełami artystów i świadomie każdą kreską przełożoną na kartkę bloku rysunkowego starają się odtworzyć dzieło. Takie zajęcia potrafią trwać nawet kilka godzin, a zainteresowanie dzieci nie maleje. Pełna koncentracja i działanie na rzecz „tworzenia”. Tak w innych krajach europejskich poprzez animowanie uczy się dzieci świadomego „kosztowania” sztuki.
Tani wstęp do muzeów – 1 zł, to dopiero początek drogi, którą muszą podjąć instytucje państwowe w Polsce na rzecz przyzwyczajania odbiorców do kontemplowania sztuki. Główne zadanie leży w rękach Ministerstwa Edukacji Narodowej, które powinno wymuszać na szkołach wprowadzenie, w ramach lekcji plastyki czy sztuki obowiązku zajęć w muzeach. Wizyta w muzeum nie może być karą, czy godzinnym zwiedzaniem, podczas którego dzieci nie zapamiętają nawet tytułów dzieł. Minister Szumilas powinna podjąć kroki do wprowadzenia obowiązku szkół do wizytowania takich instytucji kultury. Należy zmienić podejście dzieci, a nawet nauczycieli do korzystania z tego typu zajęć.
Wcielone dziś zmiany „taniego zwiedzania” są jak najbardziej krokiem w dobrym kierunku, jednak nie zdejmują obowiązku z administracji rządowej do opracowania programu edukacyjnego dla dzieci i młodzieży, przyzwyczajania społeczeństwa do obcowania z kulturą. Jednakże nie podejmując żadnych działań w dziedzinie edukowania najmłodszych i dzieci w tym zakresie, możemy ponieść porażkę. Na tym etapie należy wprowadzić konkretne przedsięwzięcia na poziomie szkół i placówek oświaty, które zaszczepiałyby w uczniach chęć pójścia do muzeów i codziennego obcowania ze sztuką. Mam nadzieję, że minister oświaty stanie na wysokości zadania i wspomoże najmłodszych konkretnymi rozwiązaniami na rzecz kształcenia ich poprzez rozumienie, poznawanie i kontakt ze sztuką.
dodaj komentarz
Inwestycja w kulturę i rozwój dzieci poprzez uczenie ich obcowania z działami sztuki, które obficie zasilają nasze muzea, to bardzo dobry krok w kierunku przyzwyczajania tych małych obywateli do kontemplowania sztuki. A co za tym idzie wychowywania ich na świadomych odbiorców piękna zaklętego w dziełach artystów. To wśród tych małych odbiorców otaczającego świata są przyszli architekci nie tylko dzieł użytkowych, ale także tych przeznaczonych do podziwiania. Sztuka to dziedzina, która pobudza szczególnie kreatywność i wyobraźnię - wpływa na rozwój dziecka. Jednak czy niski koszt wstępu do muzeów wystarczy?
Do tej pory muzea same określały jeden dzień w tygodniu, kiedy to osoba zwiedzająca nie musiała płacić za wstęp, np. Muzeum Narodowe w Warszawie - darmowe wtorki, Galeria Zachęta - darmowe czwartki. Mimo wszystko w te darmowe dni galerie nie przeżywały szczególnego „zalewu” odwiedzających. Wielokrotnie we wtorki odwiedzam Ślewińskiego czy Boznańską w MN w Warszawie, rzadko kiedy widzę tam wycieczki klas najmłodszych, którym pedagog interpretowałby dzieła. Brakuje mi tych najmłodszych kontemplatorów sztuki rozłożonych na podłodze muzeum ze swoimi rysownikami i kredkami, tworzących prace, zainspirowani działami Wyspiańskiego czy Malczewskiego. Mam przed oczami widok z Tate Modern czy Musee d’Orsay, gdzie grupy dzieci oblegają salę z dziełami artystów i świadomie każdą kreską przełożoną na kartkę bloku rysunkowego starają się odtworzyć dzieło. Takie zajęcia potrafią trwać nawet kilka godzin, a zainteresowanie dzieci nie maleje. Pełna koncentracja i działanie na rzecz „tworzenia”. Tak w innych krajach europejskich poprzez animowanie uczy się dzieci świadomego „kosztowania” sztuki.
Tani wstęp do muzeów – 1 zł, to dopiero początek drogi, którą muszą podjąć instytucje państwowe w Polsce na rzecz przyzwyczajania odbiorców do kontemplowania sztuki. Główne zadanie leży w rękach Ministerstwa Edukacji Narodowej, które powinno wymuszać na szkołach wprowadzenie, w ramach lekcji plastyki czy sztuki obowiązku zajęć w muzeach. Wizyta w muzeum nie może być karą, czy godzinnym zwiedzaniem, podczas którego dzieci nie zapamiętają nawet tytułów dzieł. Minister Szumilas powinna podjąć kroki do wprowadzenia obowiązku szkół do wizytowania takich instytucji kultury. Należy zmienić podejście dzieci, a nawet nauczycieli do korzystania z tego typu zajęć.
Wcielone dziś zmiany „taniego zwiedzania” są jak najbardziej krokiem w dobrym kierunku, jednak nie zdejmują obowiązku z administracji rządowej do opracowania programu edukacyjnego dla dzieci i młodzieży, przyzwyczajania społeczeństwa do obcowania z kulturą. Jednakże nie podejmując żadnych działań w dziedzinie edukowania najmłodszych i dzieci w tym zakresie, możemy ponieść porażkę. Na tym etapie należy wprowadzić konkretne przedsięwzięcia na poziomie szkół i placówek oświaty, które zaszczepiałyby w uczniach chęć pójścia do muzeów i codziennego obcowania ze sztuką. Mam nadzieję, że minister oświaty stanie na wysokości zadania i wspomoże najmłodszych konkretnymi rozwiązaniami na rzecz kształcenia ich poprzez rozumienie, poznawanie i kontakt ze sztuką.
Pola oznaczone * są obowiązkowe