Szkoła bez przyszłości
24.06.2013 drukuj
System edukacji w Polsce to jedno z najsłabszych ogniw w polityce naszego kraju. Obok służby zdrowia najbardziej krytykowany, choć zupełnie jasnym jest, jak ważny jest to element funkcjonowania państwa. Wydaje się jednak, że w tej dziedzinie podejmowane reformy nie są dobrze przemyślane. Zaczynając od mocno krytykowanego obniżenia wieku szkolnego do 6 roku życia. Już nie tylko rodzice mają obawy wobec tej propozycji. W okresie, w którym mieli możliwość wysłania swojego sześcioletniego dziecka do szkoły zdecydowało się na to zaledwie 18 % rodziców. To pokazuje jak nieufni są rodzice wobec takich rozwiązań. Zwolennicy tego pomysłu twierdzą, że dziecko szybciej będzie się rozwijało, kiedy pójdzie do szkoły rok wcześniej. Przeciwnicy wysyłania 6-letnich dzieci do szkół wcale nie są przeciwni wcześniejszemu rozwojowi dzieci, ale zwracają uwagę, że nie jesteśmy przygotowani do tego, by obniżać wiek szkolny. Obecny rząd nakłada coraz więcej nowych zadań na samorządy, natomiast nie wskazuje źródeł ich finansowania. W czasie, kiedy sytuacja gospodarcza nie rokuje dobrze, a budżet państwa pęka w szwach nie można realizować tego typu reform. W szczególności, kiedy dotyczą małych dzieci o których rozwój powinniśmy dbać ze szczególna troską. Dlatego odpowiednio przygotowane szkoły, mała liczba uczniów w klasach i przede wszystkim kadra pedagogiczna, która jest odpowiednio przygotowana do edukowania maluchów jest niezbędna. Wiemy, że z powodu nakładów na edukację reforma nie będzie tak przygotowana. O tym mówią sami nauczyciele. Naukowcy z PAN również to potwierdzają. Pod projektem zorganizowania referendum w tej sprawie zebrano niemal milion podpisów, mimo to premier pozostaje głuchy na argumenty rodziców i ich zdecydowany sprzeciw w tej spawie.
Najlepszym przykładem nieprzemyślanej i nietrafionej reformy jest wprowadzenie gimnazjów. Nie znam żadnego autorytetu naukowego z dziedziny pedagogiki, który chwaliłby to w jaki sposób w Polsce funkcjonują gimnazja. Stworzenie gimnazjów miało na celu odseparowanie nastolatków od dzieci, wydłużenie o rok wieku w którym młode osoby muszą mierzyć się ze sobą o miejsce w najlepszej szkole. Gimnazja, których dotyczy rejonizacja miały sprawić, że wszystkie dzieci z danego rejonu będą uczyć się w jednej szkole tak, by wszystkie były równo traktowane. Tymczasem szkoły te podzieliły się na lepsze i gorsze pod względem poziomu nauczania i dlatego dzieci już w szóstej klasie szkoły podstawowej rywalizują o dostanie się do lepszego gimnazjum. Nauczyciele coraz częściej zwracają uwagę, że w tych „gorszych” szkołach można zaobserwować jak tworzą się pewnego rodzaju getta. Dzieci w najtrudniejszym dla siebie wieku są zgrupowane w jednej placówce, co musi rodzić problemy. Dlatego likwidacja gimnazjów i powrót do poprzedniego systemu nauczania mógłby przerwać tę negatywną tendencję.
Kolejne niekorzystne zmiany wprowadzane w ostatnich latach to choćby mniejsza ilość lekcji historii w liceach, matura z kluczem odpowiedzi, czy wszechobecne testy. Szkoła średnia nie przygotowuje do wybrania odpowiedniego kierunku studiów, a studia nie zapewniają w przyszłości pracy. Jednym zdaniem konieczne są reformy, ale konsultowane ze środowiskiem naukowym i opinią publiczną, a nie wymyślane w przerwie meczu, czy jeszcze zanim zejdzie się z boiska…
dodaj komentarz
Najlepszym przykładem nieprzemyślanej i nietrafionej reformy jest wprowadzenie gimnazjów. Nie znam żadnego autorytetu naukowego z dziedziny pedagogiki, który chwaliłby to w jaki sposób w Polsce funkcjonują gimnazja. Stworzenie gimnazjów miało na celu odseparowanie nastolatków od dzieci, wydłużenie o rok wieku w którym młode osoby muszą mierzyć się ze sobą o miejsce w najlepszej szkole. Gimnazja, których dotyczy rejonizacja miały sprawić, że wszystkie dzieci z danego rejonu będą uczyć się w jednej szkole tak, by wszystkie były równo traktowane. Tymczasem szkoły te podzieliły się na lepsze i gorsze pod względem poziomu nauczania i dlatego dzieci już w szóstej klasie szkoły podstawowej rywalizują o dostanie się do lepszego gimnazjum. Nauczyciele coraz częściej zwracają uwagę, że w tych „gorszych” szkołach można zaobserwować jak tworzą się pewnego rodzaju getta. Dzieci w najtrudniejszym dla siebie wieku są zgrupowane w jednej placówce, co musi rodzić problemy. Dlatego likwidacja gimnazjów i powrót do poprzedniego systemu nauczania mógłby przerwać tę negatywną tendencję.
Kolejne niekorzystne zmiany wprowadzane w ostatnich latach to choćby mniejsza ilość lekcji historii w liceach, matura z kluczem odpowiedzi, czy wszechobecne testy. Szkoła średnia nie przygotowuje do wybrania odpowiedniego kierunku studiów, a studia nie zapewniają w przyszłości pracy. Jednym zdaniem konieczne są reformy, ale konsultowane ze środowiskiem naukowym i opinią publiczną, a nie wymyślane w przerwie meczu, czy jeszcze zanim zejdzie się z boiska…
Pola oznaczone * są obowiązkowe
Komentarze użytkowników
-
autor: sylwia.lugowska | 2013-07-02 12:19:47@Adrian: Gdyby to było takie proste to pewnie nie byłoby powodu do organizowania szczytu w Brukseli poświęconemu bezrobociu wśród młodych. Jednak należy przyznać, że gdyby szkoły lepiej przygotowywały uczniów do wyboru odpowiedniej dla siebie drogi zawodowej pewnie ten problem nie miałby takiej skali, ale nie sądzę też że byłby wyeliminowany.Pozdrawiam :)
-
autor: sylwia.lugowska | 2013-07-02 12:11:41@Berta: nie bardzo rozumiem na czym miałby polegać ten podział gimnazjów, ale zgadzam się co do niewykorzystanego potencjału wybitnie zdolnych osób. Spotkałam się z takim problemem, dotyczy to szczególnie małych miejscowości, gdzie zdolni zostawieni są sami sobie, bo wiadomo, że zawsze sobie poradzą. Niestety problem równych szans w edukacji jest o wiele szerszy. Pozdrawiam
-
autor: Berta | 2013-06-26 18:56:40A ja uważam, że już na poziomie gimnazjów powinien być podział ze względu na umiejętności i wiedzę, bo u nas jest tendencja do równania do słabszych, a zdolni uczniowie nie wykorzystują swojego potencjału...
-
autor: Adrian | 2013-06-24 15:51:10A ja myślę, że jeśli komuś zależy, to znajdzie dobrą pracę. trzeba szukać szkoleń, być aktywnym już na studiach, i wcześniej czy później się uda.
-
autor: JanJ | 2013-06-24 15:47:37Edukacja leży, ale wszystko inne też, a może jeszcze bardziej.